Setna rocznica urodzin Profesora Stefana Gierowskiego

W czasie wojny należał do Armii Krajowej. Studia malarskie na krakowskiej ASP – pod kierunkiem m.in. Jerzego Fedkowicza i Zbigniewa Pronaszki – ukończył w 1948. Równolegle studiował historię sztuki na Uniwersytecie Jagiellońskim.
W 1949 przeniósł się do Warszawy. Uczestniczył w Ogólnopolskiej Wystawie Młodej Plastyki w Arsenale w 1955. W latach 1957-1959 współpracował i wystawiał w Galerii Krzywe Koło. W 1980 otrzymał Nagrodę im. Jana Cybisa za swoją twórczość. W 1981 roku był członkiem Komitetu Organizacyjnego Kongresu Kultury Polskiej.
Stefan Gierowski był cenionym pedagogiem Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Od 1961 roku prowadził tu działalność dydaktyczną; od 1966 jako kierownik Katedry Malarstwa i Rysunku. W 1976 otrzymał tytuł profesora nadzwyczajnego, a w 1986 – profesora zwyczajnego. W latach 1975 – 1981 pełnił funkcję dziekana Wydziału Malarstwa.
W 1983 roku został wybrany na rektora-elekta, jednak kandydatura nie została zatwierdzona przez władze z powodu postawy artysty wobec stanu wojennego, w czym również był wzorem dla swoich uczniów.
Jego pracownia, wyróżniająca się dzięki osobowości profesora i atmosferze intelektualnej, była odrębnym zjawiskiem na uczelni i wydała wielu wybitnych malarzy. Wywodzi się z niej m.in. Marian Czapla oraz większość artystów znanej artystycznej grupy lat 80. „Gruppy” (m.in.: Paweł Kowalewski, Jarosław Modzelewski, Marek Sobczyk i Ryszard Woźniak).
Artysta w swojej twórczości ewoluował od obrazów figuratywnych do charakterystycznego dla siebie stylu abstrakcyjnego, opartego na poszukiwaniach kolorystycznych. W pierwszym okresie malował figuratywne obrazy o egzystencjalnych odniesieniach.
W 1957 powstał jego pierwszy obraz abstrakcyjny, oznaczony numerem I – od tej pory artysta nie stosował literackich tytułów, nazywając swe prace „Obrazami” i numerując je liczbami rzymskimi. Ich wyszukana gra faktury i kolorów pozwala widzieć w Gierowskim kontynuatora szkoły polskiego koloryzmu. Jego prace charakteryzuje także skupienie na problematyce światła, przestrzeni i ruchu.
W latach 60. w twórczości Gierowskiego pojawiły się tendencje do geometrycznej budowy obrazu. W latach 70. artysta przeciwstawiał sobie duże płaszczyzny o odmiennych tonacjach, by od lat 90. używać coraz odważniejszych kolorów. Jednym z ważniejszych dzieł artysty jest cykl „Malowanie Dziesięciorga Przykazań” (1989-90), inspirowany Tablicą Dziesięciorga Przykazań anonimowego mistrza gdańskiego z XV w., znajdującą się w Bazylice Mariackiej w Gdańsku.
Stefan Gierowski wywarł ogromny wpływ na rozwój polskiego malarstwa abstrakcyjnego i jest uważany za jednego z najważniejszych polskich abstrakcjonistów oraz klasyka polskiej nowoczesności.
„Koloryzm” to przypadkowa nazwa — grupa ludzi, którzy się nazywali kolorystami, a właściwie byli kapistami, przyjęła za zasadę, że ważne jest, jak coś jest namalowane, a nie to, co jest namalowane. Uważali oni, że cała ta „literatura” obecna w naszej sztuce zaciera najważniejsze dla niej elementy, jakimi są kolor i światło, które ten kolor tworzy. I to była rewolucja, którą wprowadzili kapiści i której bronił w jakimś sensie Cybis przez całe swoje życie. W pierwszym rzędzie musi być dobrze namalowany obraz — to znaczy musi być właściwie postawiona forma i kolor.
(…)
Niektórzy myśleli, że jestem uczniem Cybisa. Ja do jego malarstwa przekonałem się dopiero, gdy byliśmy bliżej. Kiedy poznałem jego prawdziwą pasję związaną z malarstwem. Nawet nie chodzi o to, co zostało namalowane. Jego osobowość była niezwykle frapująca, postawa, myśli o sztuce, bardzo trafne wypowiedzi, uczniowie w akademii pełni wiary w to, co mówił. To tworzyło sytuację, w której powstawał koloryzm — obrony obrazu przed literacką magią, która wychodziła często nawet w surrealizmie”.
Stefan Gierowski w rozmowie z Karoliną Zychowicz w: „Co po Cybisie?”, pod red. Michała Jachuły i Małgorzaty Jurkiewicz, Zachęta Narodowa Galeria Sztuki, Warszawa 2018
„Malarstwo = Piękno. Zawsze tak oceniano najlepsze obrazy. Piękno jest odczuwalne tak, jak w naturze. Obraz jest częścią natury i podlega tym samym prawom. Więc można dążyć do piękna, tak jak do dobra i prawdy. Może taka jest tajemnica malarstwa”.
Stefan Gierowski w: „Zbigniew Taranienko, Obszary abstrakcji. Dialogi o malarstwie ze Stefanem Gierowskim”, Akademia Sztuk Pięknych w Warszawie, Warszawa 2010, s. 157
„Gierowski podpisuje swoje obrazy, a właściwie numeruje je rzymskimi cyframi. Nie towarzyszy temu żadna teoria; procedura ta nie wymaga skomplikowanych wyjaśnień. Oznaczając tak obrazy, Gierowski wyklucza wszelkie dywagacje, wskazuje na istotę swego malowania – tu wszystko można zobaczyć, patrząc na obraz.
Stąd określenia, które kilkakrotnie już wyszły spod piór niektórych krytyków, że Gierowski maluje „nic”, że przedstawia pustkę. Cytowane jest także określenie Duchampa o „malarstwie siatkówkowym”. Pewien znany malarz powiedział mi zaś niedawno, że obrazy Gierowskiego – chodziło mu o cykl „Malowanie Dziesięciorga Przykazań” – to nie kolor a farba. Warto więc może opisać tę farbę, opis ten nazwać „pustką” Gierowskiego i zapytać, czym jest to „nic”, które maluje.
Do obrazów Gierowskiego można się zbliżyć, schronić w nich. Mają one w swej pozornej bezosobowości, a już na pewno beztematyczności, ogromną intymność. Jak to rozumieć?”
Barbara Majewska, „Pustka Gierowskiego”, „Gazeta Wyborcza”, 18 sierpnia 2022